www.jodlowa.fora.pl

ula123

Czy w tym roku przed ŚWIETAMI bedzie zebranie wspolnoty ? ktoś cos wie ?

Viki · Wysłany: Śro 18:03, 02 Mar 2016 Temat postu:

Zebranie odbędzie się 10.03.2016 ale to już pewnie wiecie. Jednym z bardziej bezczelnych postulatów, jest ustalenie miesięcznego wynagrodzenia dla członków zarządu. To jest jakiś zarząd? Widzę podpisy dwóch osób, które teraz chcą za swoje nic nierobienie brać kasę? Wolne żarty. Mamy administrację, żaden zarząd nie jest potrzebny.

Marcin Iwanowski · Wysłany: Czw 19:32, 03 Mar 2016 Temat postu:

Poważnie jesteś zdania, że "żaden zarząd nie jest potrzebny"? Myślisz że dobrą decyzją byłoby przekazanie administracji pełnej dowolności przykładowo w kwestiach "co powinno zostać wymienione/naprawione" i ogólnie na co Wspólnota powinna wydać pieniądze?

Viki · Wysłany: Pią 18:56, 04 Mar 2016 Temat postu:

Przecież Pani Stepaniuk i tak robi co chce. Zarząd powinien pełnić rolę sprawdzającą i nadzorującą. Tak nie jest, przynajmniej w tej chwili. Najlepszym przykładem jest wybór firmy montującej szlabany. Bez jaj. Wygrał sąsiad członka zarządu? A jakie oferty były brane pod uwagę? A jak i kiedy były zebrane głosy rok temu? Osoby które nie były na zebraniu do tej pory nie oddały głosu, a uchwały przeszły? Zresztą problemem jest kwestia "wynagrodzenie" dla zarządu. A gdzie jest komisja rewizyjna, która powinna dodatkowo nadzorować pracę zarządu?

Marcin Iwanowski · Wysłany: Pią 19:57, 04 Mar 2016 Temat postu:

W swojej wypowiedzi poruszasz kilka różnych kwestii. Postarajmy się rozdzielić te sprawy:
1. "Pani Stepaniuk i tak robi co chce" - w czasie gdy byłem członkiem zarządu, każda ważniejsza sprawa (a nawet i te mniej ważne sprawy) momentalnie była kierowana do zarządu poprzez Panią Stepaniuk. Prosiłbym o powstrzymanie się od takich osądów.
2. Wybór firmy montującej, sąsiad członka zarządu - sąsiad nas wszystkich. Szukając załóżmy stolarza, to odezwiesz się do osoby którą dobrze znasz, sąsiada, do osoby poleconej przez znajomego czy pójdziesz w ciemno do kogoś innego?
3. "jak i kiedy był zebrane głosy rok temu", "osoby które nie były na zebraniu do tej pory nie oddały głosu a uchwały przeszły" - każdy członek Wspólnoty (zarówno ja jak i Ty) został poinformowany o głosowaniu i sposobie w jaki może oddać głos. Część osób nie interesuje się sprawami Wspólnoty i tym samym nie oddaje głosów na uchwały. Jednakże wystarczy, że ponad 50% osób uprawnionych odda głos "za" w danej sprawie i uchwała w ten sposób jest już przegłosowana. Nie każdy musi wypowiedzieć się.
4. Komisja rewizyjna... a kto chciałby być jej członkiem? Czemu nie zgłosiłeś/aś się na kandydata na członka zarządu w ubiegłym roku? Z łatwością krytykujesz pod osłoną pozornej anonimowości, ale rękawicy nie chcesz podjąć.

Dodatkowo otwarcie proponuję Ci spotkanie przy herbacie/kawie/piwie, po prostu po sąsiedzku, moglibyśmy szerzej podyskutować o nurtujących Cię kwestiach. Przedstawię Ci moją opinię odnośnie wynagrodzenia dla członków zarządu. Podejmiesz rękawicę?

Aloszka · Wysłany: Sob 17:05, 05 Mar 2016 Temat postu:

Muszę przyznać rację Viki. W naszym przypadku wspólnota w ogóle się nie sprawdza i to jest prawda. Dlatego tak dyskusyjny jest fakt pobierania z tego tytułu wynagrodzenia- z całym szacunkiem dla osób z zarządu do których osobiście nic nie mam, ale odkąd Marcin odszedłeś z zarządu to nie można mówić że jakiś zarząd ogóle u nas jest oprócz tego na papierze. To prawda że po ostatnim zebraniu nikt nie zbierał głosów, w ogóle to nie ma żadnych informacji o wynikach głosowania i jakie uchwały przeszły a jakie nie. Trudno mi uwierzyć, że na zebraniu było wystarczająco dużo osób żeby mieć 50% lub żeby Ci, których nie było posłusznie sami uzupełnili głosy przychodząc do zarządu. Druga sprawa- uchwały które nawet zostały przegłosowane do realizacji nie zostały zrealizowane (klamki samozamykające się w drzwiach od garażu, z tego co pamiętam też nadajnik wzmacniający zasięg) i nawet nikt nie poinformował nas dlaczego. Więc w ogóle jaki sens ma to całe głosowanie, zbieranie głosów (którego już nie ma) skoro nawet jak cos przejdzie to nie zostaje zrealizowane.

W ogóle głosowanie w tak prozaicznych sprawach jak czy zawiesić lustro przy wjeździe do garaży, naprawa oświetlenia na klatkach czy wymiana tych klamek jest totalnym absurdem, to jest w ogóle nieefekywne. Takie rzeczy powinny być od razu realizowane bez debatowania w tej sprawie. Każdy z nas płaci fundusz remontowy i takie rzeczy związane z usprawnieniami a już napewno z bezpieczeństwem nigdy nie powinny podlegać głosowaniu. Kiedyś usłyszałam że nie można ustawić u nas znaku parkowanie w wyznaczonych miejscach bo trzeba by napisać uchwałe i glosować a i tak większość się nie zgodzi. A chodzi przecież o bezpieczeństwo, ale to nie ma znaczenia bo większość się nie zgodzi. Więc sprawa leży i zawsze będziemy mieli parkingi zamiast chodników.

Co do szlabanów to niestety ale nie zgodzę się z Tobą Marcin. Owszem jeśli sam sobie chcesz wybrać stolarza to wybierasz jakiego chcesz -rodzinę, znajomego sąsiada, ale jeśli dysponujesz finansami jakieś grupy i nie są to Twoje prywatne pieniądze to jest dużym nadużyciem wybierać ofertę kolegi. Tu nie trzeba się dziwić że ludzi to oburza zwłaszcza jak szlaban się psuje. Każdy kto gdzieś pracuje powinien wiedzieć że wybór oferty powinien być przede wszystkim obiektywny i poprzedzony rozeznaniem rynku. Nie musi to być najtańsza oferta, ale powinna być na jakieś podstawie wybrana a nie dlatego , że to robi mój kolega i go znam lub ktoś mi go polecił. Przynajmniej nie w przypadku gdy dysponuje się nie swoimi pieniędzmi.

Nie jestem ogólnie przeciwniczką wynagrodzenia, chociaż większego czynszu niż mam obecnie nie chcę płacić bo już teraz jest zbty wysoki według mnie, ale po doświadczeniach jakie mamy do tej pory to niestety skutek jest taki, że nie mamy za co placić bo tego zarządu po prostu w praktyce nie ma. Nie dziw się, że jest obawa że będziemy się zrzucać na wynagrodzenie a jak trzeba będzie cokolwiek zrobić to będziemy czekać rok na uchwałę i glosowanie a potem jeśli Bóg da i zgodzi się 50% z rok na jej realizację (bo chyba tyle trwało od czasu ogłoszenia uchwały montowanie szlabanu chociaż nie wiem czemu skoro robił to sąsiad ale mniejsza o to) albo w ogóle na brak jej realizacji z niewiadomych przyczyn. Więc może faktycznie lepiej oddać zarządzanie jakiejś firmie-administracji /spółdzielni i jeśli trzeba będzie np naprawić oświetlenie w przedsionkach klatki i zamontować czujnik ruchu to się to po prostu zrobi a nie będziemy nad tym głosować i debatować na zebraniach do 20.
Albo ustalić że głosujemy tylko w sprawach które wymagają wykorzystania większego funduszu i poważniejszych inwestycji a nie w takich drobnicach jak lustro, oświetlenie czy klamki czy jak teraz zakupu krzaczków. Podejrzewam że krzaczki nie przejdą bo kogo to obchodzi a wpływ po rozdzieleniu na mieszkańców byłby żaden, bo to zakup jednorazowy. No ale głosować i liczyć głosy przez następne 8 miesięcy trzeba. Czyli nawet jeśli by się udało to w tym roku pewnie tego nie kupimy, no chyba że może jakieś choinki na święta. I tak ze wszystkim- więc dla mnie tak działająca jak u nas wspólnota jest patologicznym ustrojem i jeśli to ma tak wyglądać to ja nie chcę za to płacić i nie dziwi mnie to że inni też nie chcą.

Marcin Iwanowski · Wysłany: Pon 17:44, 07 Mar 2016 Temat postu:

@Aloszka rozumiem Twoje obawy. Myślę jednak, że trzeba rozgraniczyć dwie sprawy:

1. Wynagrodzenie zarządu. Jeżeli chcemy mieć prawo do wymagania czegokolwiek od Zarządu to nie ma innej opcji jak przyznać im wynagrodzenie (jakiekolwiek) za poświęcony czas. W moim rozumieniu nie ma innej formalnej drogi, aby zarząd obciążyć jakąkolwiek odpowiedzialnością. Osobiście będą głosował "za".

2. Kwestia wywiązywania się Zarządu z obowiązków. Po pierwsze według mnie, wiele kwestii, które podnosicie tutaj na forum jest spowodowane po prostu brakiem odpowiedniej komunikacji na linii Zarząd -> mieszkańcy. Ale mocno nie dziwię się, czemu takowa komunikacja kuleje. Sam dobrze wiem, że zaangażowanie w taką komunikację pochałania bardzo dużo czasu. Po drugie Zarząd jest ciałem, które zawsze można zmienić (dobrać członków etc.) i Zarząd jest mocno otwarty na takie propozycje o czym już komunikowali. Tylko - brak chętnych. Może wynagrodzenie coś w tym temacie zmieni (ale przekonany o tym nie jestem)?

Ogólnie, zamiast prowadzić teoretyczne rozważania i narzekania na forum, chciałbym, żebyście wychodzili z konkretnymi propozycjami poprawy różnych sytuacji. W przeciwnym wypadku mi także nie zależy.